czwartek, 29 listopada 2012

rozdział 6

* Z punktu widzenia Amy
L -LUCAS !!!!! - Krzyknęła Lily i rzuciła się na szyje chłopaka który chyba się zdziwił na takie powitanie.
Lu-HaHaHa.Dawno cię nie widziałem . Nie przeszkadzam ?
L- No coś ty wiadomo że nie .Wejdź prosze-Złapała Lucasa za rękę i wprowadziła do mieszkania.
Lu- Hej Amy
A-Hej- Usiedliśmy wszyscy na kanapie w salonie i zaczęliśmy gadać co u nas słychać.Bardzo fajnie się rozmawiało a Lucas znowu patrzył się ciągle na Lily.Ona jest jakaś ślepa bo nie zauważyła tego.
A- Może zamówię pizze ?
L/Lu- TAKKKK !!-Zawołali z entuzjazmem .Na wypadek zamówiłam 2 ale dużo to nie dało bo tak i tak zjadłam tylko kawałek.
A-Dobra ja spadam do swojego pokoju bo już późno się robi .Dobranoc
Lu-Papa
L-nara

* Z punktu widzenia Lily
Bardzo się ciesze że Lucas nas odwiedził.Bardzo dobrze mi się z nim gada.Wreszcie poznałam kogoś kto może rywalizować ze mną w jedzeniu.Było już późno więc zaproponowałam Lucasowi aby u nas został na noc.
Lu-No jak nie będę przeszkadzał to oczywiście ze chce
L-Fajnie , dobra ja też juz ide spac Papa - i zaczęłam iść do swojej sypialni
Lu-Jutro wieczorem zabieram ciebie i Amy na impreze z moimi znajomymi.Dobranoc-Super wreszcie kogoś fajnego poznamy.Ciesze się że Lucas chce nas gdzies zabrać.Coraz bardziej go lubiłam.

* Z punktu widzenia Lucasa
Kiedy Lily poszła na górę położyłem się na kanapie i przykryłem kocem.I zacząłem myśleć o niej.Bardzo ją lubiłem i mogę nawet powiedzieć że podobała mi się coraz bardziej.Była wesoła, pełna energii i ciepła nie jak inne dziewczyny.Chciałbym jej powiedzieć co do niej czuje lecz to jest za trudne.Pamiętam jak zobaczyłem ją w autokarze po raz pierwszy jak sobie spała.Wyglądała tak bezbronnie i słodko.Ehh dobra muszę zasnąć bo jutro będę musiał poinformować Maxsa że przyłączają się do nas dwie dziewczyny.Chłopak się trochę zdziwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz