środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 31

* Z punktu widzenia Amy
W nocy nie mogłam spać.W pokoju było ciemno i nic nie widziałam, wiec schyliłam się by włączyć lampkę nocna. Gdy światło oświetliło pokój zamarzyłam że  na fotelu śpi Max. Uśmiechnęłam się i obserwowałam go. Jest taki słodki jak śpi, zresztą zawsze jest słodki. Gdy tak myślałam o nim  i w końcu zasnęłam.Gdy obudziłam się rano Max dalej siedział na fotelu, tylko tym razem nie spal i trzymał coś w ręce.
- Witaj śpiochu, jak się spało ?- Zapytał uśmiechając się przyjaźnie.
- Bywało lepiej, ale nie narzekam, a tobie ?
- Dobrze, ale przyznam że maja tu niewygodne fotele, wiedz że  lubię wygodnie sobie pospać dlatego dzisiaj przysunę tamto łózko kolo twojego i prześpię się na nim- Mówiąc to  wskazał na łóżko w rogu sali  którego wcześniej nie widziałam.
- Hmm a myślisz że ci pozwolą ?
- Wszystko załatwione, teraz muszę się dowiedzieć od ciebie czy chcesz bym leżał przy tobie- Popatrzył na mnie i wtedy podniósł rękę w której trzymał podejrzana rzeczOkazało się że to breloczek z uśmiechniętymmałym, pluszowym serduszkiem.
- No oczywiście ze możesz, a tak z ciekawości pytam co trzymasz w reku ? 
- A to miał być prezent jak byś się nie zgodziła, ale w nagrodę że podjęłaś dobrom decyzje daje ci go.- I podał mi breloczek. Z bliska był jeszcze śliczniejszy.
- Oj Max dziękuje, nie musiałeś o mile z twojej strony, jest ślicznyUśmiechnęłam się i położyłam go kolo wazonu gdzie były kwiaty od Kevina.Max przez chwile na nie się patrzył i najwidoczniej nad czymś myślał. 
- Co dzisiaj będziesz robił ciekawego ?- Zapytałam się przerywając cisze. Wtedy się popatrzy na mnie.
- Ciekawego ?
- No tak. Udzielasz jakiegoś wywiadu albo macie koncert ?
- Mhh od dwunastego zaczynamy kręcić teledysk, ale dzisiaj chyba mam wolne. 
- A wiesz że dzisiaj jest dwunasty ?
- Jak to ??!! Nie możli... na anioła masz racje muszę lecieć !! Przyjdę wieczorem, nie czekaj z kolacja  - Uśmiechną się i wybiegł chwytając kurtkę z wieszaka. Ja tylko się śmiałam bo rozbawiło mnie to. Gdy się uspokoiłam znowu poczułam się samotna. Tylko na chwile weszła pielęgniarka, ale jej nie lubiłam i  nie miałam ochoty jej prosić by ze mną została.Jednak po jakimś czasie znowu weszła pielęgniarka, tym razem inna.
- Oto pilot to telewizora
- Ale ja nie zamawiałam telewizji, nie stać mnie, tutaj jest za drogo.
- Ale z tego co wiem to nie pani płaci tylko ten gwiazdor co u pani często siedzi. Zadzwonił i wyjaśnił ze chce mieć telewizor u pani w pokoju i że on zapłaci za wszelkie koszty.
Boże jaki debil, dobrze dziękuje pani bardzo.- Gdy kobieta wyszłapostanowiłam że nie będę korzystać z dobroci  Maksa i że nie skorzystam z telewizora. Niestety nie trwałam długo w moim postanowieniu bo za bardzo się nudziłam.

* Z punktu widzenia Lily
Lucas zawiózł mnie rano do szkoły mimo że bardzo tego nie chciałam, a potem sam pojechał na plan gdzie zaczyna z zespołem kręcić teledysk. Gdy wchodziłam do szkoły myślałam nad tym żeby się zerwać i gdzieś pójść, ale zrezygnowałam z tego bo już dużo osób mnie widziało. Przez wszystkie lekcje zamulałam i nie słuchałam tego co mówią nauczyciele, co sprawiło że dostałam jedynkę z matmy i z języka Irlandzkiego. W kocu nadeszła lekcja śpiewu, modliłam się o to by nie bilo Willa. Gdy weszłam do sali nie zauważyłam go, lecz po chwili gdy zerknęłam na tył sali mój wzrok ujrzał wpatrzone we mnie fiołkowe oczy. Czułam jak serce zaczyna mi łomotać z całej siły a policzki robią się czerwone. ,, Co ty do licha robisz ! Kochasz przecie Lucasa, swojego chłopaka z którym jeszcze rano się całowałaś" - Skarciłam się w myślach i usiadłam w ławce pod oknem. Ciągle czułam na sobie jego wzrok. Byliśmy sami w sali bo nauczycielka była na korytarzu  a Jem i Tessa jeszcze nie doszli. Miałam straszny mętlik w głowie. Błagałam by ktoś przyszedł i na szczęście wtedy zadzwonił dzwonek i wtedy do sali weszła nauczycielka a za nią Jem i Tess pochłonięci rozmowa. Przymknęli się kiedy zobaczyli jaka panuje atmosfera w klasie. Po chwili przyszło  jeszcze 7 osób które się przepisało z zajęć plastycznych.
- Dobrze witam nowych uczniów na zajęciach z wokalu, ciesze się ze nasze kręgi się bo z czterema osobami to nie było co robićMoże na początek zaśpiewajcie mi coś. - Wtedy wszyscy nowi zaczęli po kolei śpiewać.
Może skończymy już na dzisiaj - Usłyszałam głos z tylu sali, wszyscy odwrócili się w stronę Willa oprócz mnie.- Jak już ,, zaśpiewali" to możemy już wyjść ?
- Panie Brown, lekcja jeszcze się nie skończyła. Dobrze teraz morze niech zaprezentuje się ktoś z osób które chodzą już jakiś czas, może Lily.. Tak Lily !! Choć zaprezentujesz coś.- No nie!, nie miałam ochoty.
- Nie, nie mam ochoty, może niech Tess coś zaśpiewa.
- Ale ja proszę ciebie, no choć bo dostaniesz jedynkę.- Boże, co za kobieta. Wstałam powoli i podeszłam do pianina. W końcu wymyśliłamIrresistible- One DIrection. 
(http://www.tekstowo.pl/piosenka,one_direction,irresistible.html Tutaj znajdziecie tekst i przetłumaczenie które jest ważne !! )
Gdy skończyłam śpiewać usłyszałam oklaski. Tak się wciągnęłam w ten tekst że zapomniałam gdzie jestem. Powoli wstałam i rozejrzałam się po sali, czułam jak bym nigdy jeszcze tutaj nie była i znała tylko jedna osobę, jak bym znała tylko tego naburmuszonego chłopaka z tylu sali o zniewalających oczach.Zaraz... teraz już nie był naburmuszony, teraz patrzył na mnie jak by z nadziejom. Boże co ja zrobiłam, czemu akurat ta piosenkęRozglądałam się po sali z przeżarzeniem. Ludzie dalej bili brawo ale to dla mnie nie miało znaczenia. Wzięłam szybko swój plecak z ławki i jeszcze szybciej wybiegłam z sali. Nauczycielka coś krzyczała ale ja nie miałam zamiaru się odwracać tym bardziej że jak byłam na końcu korytarza usłyszałam jak pani krzyczy ,,Will wracaj !!". 
Dawno mnie nie było, ale postaram się to nadrobić. Bardzo dziękuje za to 1000 wejść ale mam nadzieje ze to nie  tylko przelotne wejścia. Jest tu ktoś ??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz