Byłyśmy już pod klubem gdzie miał być grany koncert, miałyśmy szczęście że Max dał nam te wejściówki bo kolejka była ogromna.Niektóre dziewczyny patrzyły się na nas i coś gadały że znowu idziemy poderwać chłopaków i inne głupoty.Udawałam że ich nie słyszę i razem z Lily weszłyśmy do środka.Było mnóstwo ludzi, ale było dużo miejsca więc nikt się nie przeciskał.Stanęłyśmy pod ścianą i zaczęłyśmy rozmawiać.Nagle poczułam że coś mnie łapie za talie, odwróciłam się i zobaczyłem Kevina.
K- No hej młoda, obiecałem że będę i jestem
A- To super, a gdzie jest twoja towarzyszka ?- Zdziwiło mnie to ze był sam, przecież mi pisał że znalazł kogoś.
K- Towarzyszka ? Haha wizołęm kolegę ze sobą, o już idzie.Amy, Lily poznajcie mojego przyjaciela od trzeciej klasy, to jest Will.- Pokazał nam idącego w naszą stronę chłopaka.
L- Ja już znam Willa
W- O hej Lily nie spodziewałem się ciebie tutaj- Patrzył na nią swoimi niebieskimi oczami.
L- No ja ciebie też się nie spodziewałam, myślałam że jesteś na randce z tym karłem- Uśmiechnęła się złośliwie, on już miał odpowiedzieć ale wtedy rozległ się głośny pisk, co oznaczało że chłopaki wchodzą już na scenę.Max wszedł ostatni, wyglądał super z gitarom w ręce.Poczułam że Kevin się do mnie przysuwa i łapie mnie za rękę.Nie podobało mi się to za bardzo, ale jednak czułam się miło.Lily i Will stali za nami oparci o ścianę i gadali.Lucas na scenie śpiewając szukał ją wzrokiem po widowni.Postanowiłam odciągnąć Willa od Lily i poprosiłam go by poszedł z Kevinem po pocie.Mój "plan" się udał i już po chwili ich nie było.Złapałam Lily i poszłyśmy w inne miejsce, tak aby Lu mógł ją zobaczyć.Stałyśmy koło rozkrzyczanych fanek, które śpiewały i skakały w rytm muzyki.Nagle światła przyciemniały a scena była jedynym oświetlonym miejscem.Chłopaki przestali grać a Lucas zaczął mówić.
L- Witam wszystkich jeszcze raz. Mam wleką proźbę abyście mnie teraz wysłuchali.Gdzieś na tej widowni jest dziewczyna z którą chce pogadać, bardzo mi na tym zależy i chce abyście pomogli mi ją odnaleźć.Ma na imię Lily i wiem że wiecie o kogo chodzi- Popatrzyłam na moją przyjaciółkę która stała jak słup.
* Z punktu widzenia Lily
Gdy Lucas przestał mówić na sali rozległ się szmer.Wszyscy popatrzyli w moją stronę.Rozstąpili się tak że dokładnie przed sobą miałam Lucasa który uśmiechną się gdy mnie zobaczył.Amy złapała mnie za rękę i zaczęłyśmy iść w stronę sceny.Nie wiedziałam co robić, poco właściwie to wszystko.Stałam pod sceną i znowu chłopaki zaczęli grac, tym razem nie swój kawałek.Kiedy zorientowałam się co grają serce mi stanęło, wszędzie rozpoznam tą melodie.''More Than This".Gdy śpiewał pierwszą zwrotkę wszystko było normalnie, ale przy refrenie Lucas zszedł ze sceny, popatrzył na mnie i zaśpiewał drugą zwrotkę.
If I’m louder, would you see me?
Would you lay down in my arms and rescue me?
Cause we are the same
You save me
But when you leave it’s gone again
Nogi miałam z waty.Moje największe marzenie się spełniło, chłopak zaśpiewał mi to co zawsze chciałam, najpiękniejsze słowa na świecie.Wszyscy się patrzyli na nas, ale mnie to nie interesowało, interesowało mnie to co się teraz dzieje. Lu przestał śpiewać, teraz się na mnie patrzył takim wzrokiem jak nigdy.Teraz dopiero uświadomiłam sobie jak ja cierpiałam kiedy go przy mnie nie było, kochałam go tak jak nikogo.
L- Lily ja przepraszam cię za wszystko, proszę, wybacz... wybacz mi - Jego głos był trochę załamany.Nie wiedziałam co zrobić, tyko delikatnie pokiwałam głową.Na sali wybuchł aplauz, a nasze usta się zbliżały.Już po chwili się całowaliśmy.Czułam się wspaniale, krępowało mnie tylko to że wszystkie oczy są zwrócone na nas tak samo jak aparaty, ale nie obchodziło mnie to.Dla mnie liczyła się tylko ta chwila, najwspanialsza chwila w moim życiu.